Trzecia wojna światowa…

Niech  nikogo  nie  zmyli  fakt, że  trwająca od  pewnego  czasu  wojna  światowa  jest  inna, niż  dwie  poprzednie   wojny.                                                                                                                                                                  Można   spierać  się  na  temat  daty rozpoczęcia tej  wojny, jej aktualnego etapu; osobiście  uważam, że  rozpoczęła  się  ona  w  momencie  zakończenia  tzw.  zimnej  wojny, pomiędzy  Blokiem  sowieckim, a  krajami  Zachodu  na czele  z USA.                                                                                                          Ronald  Reagan, który  wpierw  ogłosił  konieczność  przeprowadzenia  krucjaty  przeciwko  Imperium  Zła, a  następnie  przyjął  propozycję  Michaiła  Gorbaczowa,  aby  przystąpić  do  poważnych  rokowań  rozbrojeniowych; nie  wyobrażał nawet  sobie, iż  ten  akt  kapitulacji,  jest  jedynie  rozpoczęciem  nowej  formy  walki  z  krajami  wyznającymi  wartości  chrześcijańskie.           Istotą  bolszewizmu  sowieckiego  i  Rosji,  jako  takiej, zawsze  była  mentalność  bizantyjsko-azjatycka, która  rokowania  traktuje  w  kategoriach  chwilowego  zaprzestania działań  otwarcie  wrogich,  wobec  cywilizacji  łacińsko-chrześcijańskiej.                                                                                                Przygotowania  do  tego  “etapu  wojny”  zostały  podjęte  przez  sowieciarzy  wspólnie  z lewactwem  świata  zachodniego  już  pod  koniec  lat  piędziesiątych.                                                                     W  sferze  działań  i  ideologii polityczno-społecznych, zostało  to określone, jako  konieczność  konwergacji  ustrojowej tak,  aby  w końcowym rezulatacie  doprowadzić  do  stworzenia  “lepszego  systemu”,a  w  konsekwencji,  funadamentu  dla  New  World  Order.

Większość  zarówno  sowieciarzy, jak  liderów  świata zachodniego, nie  miała  ani wiedzy,  ani  nawet  podejrzenia, że  oto  z początkiem lat  sześdziesiątych, pojawiła  się  po  obu  stronach żelaznej  kurtyny, nowa  elita  przyszłych  budowniczych  NWO.

Najważniejszym  segmentem  tych  środowisk, byli  wyselekcjonowani  przez  Grupę  CENTRUM, wyżsi  oficerowie  służb  specjalnych z  obu, przeciwstawnych  wobec  siebie,  obozów.

Natomiast  w  samej  Grupie  CENTRUM  przywódcy  religijni, na czele  z  Watykanem, od  zawsze stanowili  źródło  inspiracji   do  knowań  za  stworzeniem  świata  bez  granic – zarówno tych państwowych, jak  i  światopoglądowych.

Najlepszym  tego przykładem  były  postanowienia Soboru  II-go  watykańskiego  i dalsze  rezygnowanie  z  Nauczania  Jezusa  Chrystusa  na  rzecz  wprowadzania  nowych “zasad”,  według  których, Pismo  Święte  ma  być  usunięte,a  w jego  miejsce  ma się  pojawić  idea tzw. “ekumenizmu”, jako  głównego  narzędzia,  ustanowienia  Religii Uniwersalnej, będącej  w istocie  niczym  innym,  jak otwartym lucyferianizmem.

W  naszych, polskich  warunkach, zaczęło  się  od  tzw. “Listu  Biskupów  polskich  do  biskupów  niemieckich”  i  słynne, zwodnicze: “przebaczamy  i  prosimy  o przebaczenie” …

Wyobraźmy  sobie  tylko  istotę   zakłamania, jakie legło  u  podstaw  wspomnianego “listu-apelu”…     według  nauczania  Jezusa  Chrytsusa, powinniśmy  sobie nawzajem  wybaczać, co  zawarte  jest  w słowach  JEDYNEJ  MODLITWY, jakiej nas  nauczył: “(…) I przebacz  nam  nasze  winy, jako i  my  przebaczamy naszym  winowajcom (…)”.

Tyle  tylko, że  w innych fragmentach  Nauczania  Pisma Świetego,  jest  wyraźne  wskazanie,  abyśmy nie tylko prosili  o wybaczenie  za nasze przewinienia  wobec naszych bliźnich, ale  jednocześnie, jeśli  nie przede  wszystkim;   starali  się  tym krzywdom  “zadość  uczynić”,  czyli  je  naprawić…

Niemcy  nigdy  nie  “uczynili  zadość” krzywdom, jakie  wyrządzili    Narodowi  polskiemu, tymczasem  biskupi,  mianujący  się  polskimi, nie dość, że  tego  nie oczekiwali od  Niemców, to  jeszcze  posunęli  się  do wyrażenia  prośby,  aby to Niemcy  wybaczyli Narodowi  polskiemu…

Trudno o większe  matactwo  historyczne  i  większą  niesprawiedliwość  w  stosunku  do  pamięci  o milionach ofiar  zbrodni  niemieckich, oraz  krzywd  ich  potomstwa.

Możnaby  się  zastanowić, jaka  idea  i  cel  były  aż  tak  ważnymi, że  ci  faryzeusze  na czele  z  biskupem  Bolesławem Kominkiem, dopuścili  się  takiej hańby?

Otóż  cel  był  już  wtedy  sprecyzowany:

doprowadzić  do  zniesienia  granic  państwowych, odrębności  narodowych   i  stworzyć  tzw. “nowy, wspaniały  świat”,  o  jednolitym  systemie  prawno-obyczajowym, świat  rządzony  przez  jeden, planetarny  rząd, oraz  współudziale  liderów  religijnych  Jednej, Uniwersalnej  Religii. 

  Europę  wyznaczono,jako  doświadczalny  poligon, gdzie  miała  się  dokonać  ta  transformacja  systemowa…                                                                                                                                                                                i właśnie ten  moment,  można  uznać  za  rozpoczęcie  działań, zmierzających   z  jednej  strony  do     mentalnych  (duchowych)  przygotowań  do  nadejścia  w przyszłości  Antychrysta; z  drugiej  zaś,     do  akceptacji  kłamstwa, że  centrum  naszego  pojmowania  świata i jego  przyszłości,  jest  człowiek  “wyzwolony”  z  zależności,  wobec  Boskiego  Zamierzenia  względem    rodzaju ludzkiego…

Obecnie  możemy  to  usłyszeć  z ust  tzw. papieża Franciszka,  duchowego  sługi  Lucyfera!

Ponieważ  ludzie  niechętnie  i  opornie,  przyjmują  taką ideę, więc  III wojna  światowa  wejdzie  wkrótce  w  fazę; “wojny  wszystkich  ze  wszystkimi”, co  pozwoli  na  realizację  kilku  celów, zanim  nadejdzie  Antychryst…

Po pierwsze; “wojna  wszystkich  ze  wszystkimi”  nie będzie  wojną  stricte  pomiędzy  poszczególnymi  Państwami  czy Narodami, ale  raczej  wojną  ludzi  wyznających  dwa, sprzeczne  wobec  siebie;  systemy  wartości – tak  więc  przebiegać  ona będzie  wszędzie, gdzie  wystąpi spór wokół  tych  wartości.

Światowe  elity  władzy  państwowej  i  religijnej, wbrew  pozorom,  stoją  po tej  samej   stronie  sporu, ponieważ  ich  władza  pochodzi  nie  z  woli  Narodów, ale  od uzurpatorów  stojących  za kulisami  oficjalnej  sceny  społeczno-politycznej.

Dla  tych uzurpatorów, których  ja określam  mianem  Grupy CENTRUM, nie  zależy  bynajmniej  na   sprawiedliwości, porządku  i  łagodzeniu  emocji,  czy konfliktów.

W interesie  Grupy CENTRUM  jest  doprowadzenie  do   takiego  stadium  totalnego  chaosu, aby  żadna  władza,  nie  była  w   stanie  dłużej  rozwiązywać  problemów  i  konfliktów  z  tego wynikających.

Stąd,  wśród  większości  komentatorów  sytuacji  geopolitycznej  i  geostrategicznej, nieobecne  jest  choćby  przypuszczenie, że  oni  sami  biorą  udział  w  manipulacji, gdy  wyśmiewają  celowość  wprowadzanego  chaosu, jako  narzędzia  do  “rozgrywania”  ludzkości  i  określają to:  mianem  “teorii  spiskowej”…  

Jakie  wartości  stają  się  fundamentem  dzisiejszego  sporu?

Świat  elit  wyznaje  pseudo-wartości  pochodzące  od  środowisk  materialistyczno-lewackich, wspartych  na  tzw. autorytetach  naukowych.

W  poszczególnych  Narodach  istnieje  jednak  spora  część  ludzi  , wyznających  wartości  pochodzące  wprost  od  Boga Stwórcy.

Te  dwa  światy  wartości, już  niebawem  przejdą,  od  ostrej  debaty  i  wojny informacyjnej  do tzw.  gorącego  konfliktu  i stanie  się  tak  głównie  za  sprawą  Grupy  CENTRUM, ponieważ  depopulacja ludzkości  jest  w ich  mniemaniu, najlepszym  sposobem  zmniejszenia  liczebności  ludzi pragnących  iść  “drogą  Sprawiedliwości  Bożej”.

I depopulacja  to  jeden z  celów, innym  jest  mobilizacja  własnego środowiska  wokół ludzkiego  systemu  wartości, systemu  gdzie najważniejszy  jest  człowiek, stanowiący  o wszystkim i wbrew  woli  Boga Stwórcy.

Mobilizacja  lucyferiańskiego  społeczeństwa (dzisiaj  już  określanego  mianem “otwartego”, bo otwiera  się  głównie na każde  zło  i zboczenie, przeciwne  woli Boga  Stwórcy!) za  sprawą  strachu  przed  utratą  życia  i  przywilejów związanych  z  zaliczeniem  do  “otwartego  społeczeństwa”, to  drugi cel  “wojny  wszystkich  z  wszystkimi”.

Jest  jeszcze trzeci  cel, o którym  mało  kto  wie, a jeśli  nawet,  to  woli  milczeć…                                          chodzi  o  zniszczenie  wszelkiej  władzy, począwszy  od  władzy  rodzicielskiej, poprzez  władzę  nad  osobistą  własnością, po władzę  duchową,  czy  w  końcu władzę  umysłową  jednostki  ludzkiej – władzę  przejawiającą  się  poprzez  suwerenne  decyzje  tej  jednostki, inaczej  mówiąc:  chodzi  o  rezygnację  człowieka  z  przyrodzonej mu,  wolnej  woli.

Wszystko to  się  dzieje  i  jedynie  będzie  narastać, przybierając  formę  Wielkiego Ucisku, jakiego świat  dotychczas  nie  zaznał  i nigdy  później już  nie  zazna.

Trzecia  wojna  światowa  trwa, a  przed  nami,  kolejne  jej  etapy  i  fazy… 

 

                                           

 

Leave a Comment