W życiu człowieka pojawiają się doznania, których nie sposób opisać słowami; doznania należące do sfery stanów serca, gdy odczuwa ono radość i kiedy krwawi…
Od nas samych zależy, jaką treścią wypełnimy doznania w naszych sercach, w dzisiejszych czasach niewielu dba o…”myśli swego serca”…sprawdzają się słowa z Pisma Świętego, że: “(…) słowo Boże jest żywe (…) ostrzejsze niż wszelki miecz obosieczny (…) jest zdolne rozeznać myśli i zamiary serca”.
Niezależnie od tego, co sami będziemy mówić innym o sobie…sumienia nasze, w oparciu o Nauczanie Słowa Bożego… mogą oskarżyć nas…ujawniając prawdziwe “myśli i zamiary”naszych serc…
Piszę to na przekór opiniom szyderców i jawnych wrogów Ojczyzny naszej, oni to bowiem, zasnąć nie mogą, jeśli w ciągu minionego dnia, nie opluli tego, co dla nas -patriotów polskich – stanowi pryncypialną wartość i treść troski nieustającej – nade wszystko co ziemskie, to właśnie…POLSKA
Moim, osobistym wyznaniem miłości do Polski, niechaj będzie mój wiersz pt. Utracona Ojczyzno, który tutaj cytuję… wraz, ze stosownym do niego komentarzem… “W imieniu Twoim; // tyle się treści, // w moim sercu skryło // Pragnąłbym Cię widzieć // Inną, niźli jesteś… // Prawą i szczęśliwą, // Twego ludu szczęściem // Gorycz mojej duszy, // tym większa: // Me serce zadrżało, // przed grozą ofiary… // Czy godzien więc jestem, // aby prochy moje; // łono Twe przyjęło… // Może los łaskawy, // pozwoli mi jeszcze // stanąć w Twej obronie // A serce nie zadrży, // gdy w ofierze przyjdzie; // żywot swój położyć… // Niegodziwi ludzie, // odmówili mi prawa; // pobytu w Twej stronie // Nie masz żalu większego, // jak z utraty Ciebie…// Jedno mi zostało: // stanąć znów do boju, // O Twoje istnienie …” (koniec cytatu).
Powyższy wiersz napisałem na banicji, w Tampie, dnia 2 stycznia, 2006 roku i czuję sie w obowiązku,aby nieco wyjaśnić treść tego wiersza – inaczej i kolonkwialnie: co miał na myśli poeta…
Nie dbam, czy jesteście w stanie w to uwierzyć, czy raczej skomentować to jakimś szyderstwem, ale w moim dorosłym-dojrzałym życiu i to niezależnie od tego, gdzie aktualnie przebywałem…zasypiałem i budziłem się z myślami pełnymi zatroskania o los Polski…
dlatego występują tu słowa: W imieniu Twoim; // tyle się treści, // w moim sercu skryło
W sferze spraw ziemskich, w moim świadomym postrzeganiu rzeczywistości, w której Polska jest na pierwszym miejscu, moje serce wypełnione jest pragnieniem, aby Polska była inna, bo ta, która jest, to nie jest Polska moich marzeń – moich pragnień…
Jaką Polska ma być? – znów cytat: Prawą i szczęśliwą, // Twego ludu szczęściem
Opisywanie, jak dalece odległą jest dzisiaj Polska, rządzona przez partię uzurpującą sobie tytuł do nazwy: “prawa i sprawiedliwości”, od Ojczyzny ludzi szczęśliwych, bo wolnych…jest nie tyle daremne, co wręcz graniczy z doznawaniem cielesnego bólu, zrodzonego z goryczy świadomości o własnej niemocy…
Niemoc ta w niektórych z Was, wznieca chęć wyparcia ze świadomości wszystkiego, co obligowałoby Was do jakichkolwiek działań… ciszej nad tą trumną,nawet… jeśli miałoby się okazać, że w niej spoczywa nasza,narodowa nadzieja i to nam samym, powierzono w tym kondukcie rzeczywistości, rolę grabarzy i żałobników…
Nie rzucam kamieniami, we mnie też, tkwi cierń winy, co opisują kolejne słowa mego wiersza…Me serce zadrżało, // przed grozą ofiary…// Czy godzien więc jestem, // aby prochy moje; // łono Twe przyjęło…
Nie tworzę tu mitomańskiej narracji,w rzeczy samej, kilkakrotnie miałem “spotkania z nieznanymi sprawcami” i mogły się one zakończyć dla mnie tragicznie – ostatnie takie spotkanie, miało miejsce na Dworcu Wałbrzych Miasto, w styczniu, 2012 roku – w czasie mojej, ostatniej wizyty w Ojczyźnie…na przekór temu wyrażam nadal nadzieję, iż być może łaskawy los, pozwoli mi jeszcze stanąć w Obronie Ojczyzny…
Wielu z Was być może się zastanawia: Czego ten facet chce, nie przyjął Krzyża Oficerskiego Orderu Odrodzenia Polski, który dostał za swoją działalność, z drugiej strony,tworzy narrację osobistego męczeństwa, banicji itp. etc…???
Nic bardziej mylnego, jeśli tak właśnie myślisz.
Gdybym obracał sie wokół “własnego męczeństwa byłego więźnia i banity politycznego”, wtedy wziąłbym to odznaczenie i chwalił się nim wszędzie i przy każdej okazji – pamiętajcie granica pomiędzy uzasadnioną dumą, a pychą i bufonadą, to granica często przekraczana w sposób niezauważalny dla dumnych patriotów
Nie potępiam moich dawnych towarzyszy więziennych, ale mam świadomość, że moja postawa budzi w nich coś z pogranicza rozdrażnienia i wyrzutów sumienia…
Nie mogę się dziwić, że wolą na głos nie wymieniać mojego imienia, chyba że będzie to jakaś krytyczna uwaga.
Mam jedynie żal do tych, którzy kierując się “racją stanu zdrajców Ojczyzny postanowili zadbać,abym nigdy nie wrócił na stałe do Polski”…próbowałem i stawałem wobec alternatywy: pozostanę wśród żywych w ciele,albo… pozostanę żywym, w pamięci o tych, o których rozmawia się szeptem,aby… nie zaszkodzić sobie i swoim najbliższym…stąd kolejne słowa: Niegodziwi ludzie, // odmówili mi prawa; // pobytu w Twej stronie // Nie masz żalu większego, // jak z utraty Ciebie…
Nasze, narodowe i jak najbardziej wspólne – na przekór wszelkim różnicom , jakie mogą nas dzielić – doświadczenie ostatniego roku pokazuje, że nawet naturalne, przyrodzone człowiekowi prawa, mogą być odebrane i…NIC
Moje prawo do życia w Ojczyźnie, jawi się tu, jako nic nie znaczący szczegół dla większości z Was, dla mnie jest – Tylko i Aż – moim,osobistym doznaniem krzywdy,w obliczu której…oraz pomimo jej doznania…na przykład przyjęcie Krzyża Oficerskiego Orderu Odrodzenia Polski, w moim przekonaniu…byłoby pluciem na to odznaczenie, ponieważ uwiarygodniałoby stan rzeczywisty Polski – stan bezprawia, niesprawiedliwości, gwałcenia wolności, a wszystko przy jednoczesnym opiewaniu bohaterskich postaw,współcześnie i dawniej żyjących patriotów…tu nie ma mowy nawet o tym,aby przyjąć to odznaczenie z rąk tych, którzy chociaż starają się o rzeczywiste Odrodzenie Polski, mamy raczej do czynienia z grzebaniem Polski i zastępowaniem Jej IV Rzeszą niemiecką,a w “najłagodniejszej” wersji…Euro-Sowietem.
Konkluzją dla tego tekstu, niechaj będzie tu opis, dotyczący propozycji, jaką otrzymałem od przedstawiciela (tak przynajmniej się przedstawił), jednej z Firm Prawniczych, działających w Polsce.
Zaproponowano mi, że Firma ta wystąpi w moim imieniu o finansowe zadość uczynienie, za to, co doznałem w przeszłości okresu PRL-u…
Uprzedzając niejako moje wątpliwości, autor tej propozycji, przyznaje że przekonanie mnie do tego działania będzie chyba trudne zważywszy, że nie przyjąłem nawet odznaczenia państwowego i zapewne wałczyłem wimie ideałów, a nie dla pieniędzy…zaraz jednak wskazuje, że przecież w wydatkach budżetowych III R.P. i tak są przeznaczone jakies tam kwoty na tego typu odszkodowania i zadośćuczynienia…
Nie ma w tej “koncepcji myślowej”, ani cienia świadomości, że Państwo-rząd, nie posiadają swoich pieniędzy i żeby je rozdzielać, muszą je wpierw odebrać moim Rodakom – muszą ich bezczelnie ograbić i grabież ta przybiera coraz to większe rozmiary…coż warta jest duma z otrzymanego odznaczenia państwowego o tak dużej randze, jak Krzyż Oficerski Odrodzenia Polski…powtarzam Odrodzenia Polski…skoro weźmiemy go z ręki przedstawiciela władz nawet nie dążących do takiego Odrodzenia Ojczyzny? Jak można przyjąć pieniądze,jako formę zadośćuczynienia i odszkodowania za doznane krzywdy z okresu PRL-u i następnie z czystym sumieniem z tych środków finansowych korzystać,doskonale wiedząc, że pochodzą one z ograbiania Narodu polskiego – ograbiania,ponieważ do tego sprowadza się istniejacy w Polsce, tzw. system podatkowy…
Jestem banitą politycznym, ponieważ zarówno władze PRL-u, jak kolejne ekipy III R.P. uwierzyły w moją, patriotyczna postawę, objawiającą się w pragnieniu spełnienia marzeń o Polsce Prawej, Sprawiedliwej, Wolnej a więc Szczęśliwej…to nie Polacy mają być wolnymi i szczęśliwymi, ale nieliczni dozorcy – kapo we współczesnym obozie niewolników… tyle tylko, że granica pomiędzy niewolnikami i ich kapo, jest iluzoryczna, stanowiona przez tych, których nie znają niewolnicy …czy dozorcy-kapo nie zdają sobie z tego sprawy???
Tymczasem…moje serce, niewiele ma powodów do radości, coraz częściej krwawi…