Zacznę od wątku z początku 1982 roku, wątku z mojego, życiowego doświadczenia, tym bardziej, że stan świadomości moich rodaków, wskazuje iż…jeśli kiedykolwiek Polacy odzyskają Polskę i uczynią ją rzeczywiście Niepodległą, to stanie się to po uprzednim upodleniu Narodu polskiego…
Jestem daleki od tego, aby sobie i Wam tego życzyć, ale na obecnym etapie Waszej świadomości, jedynym remedium może być już tylko bezmiar upodlenia…
W okresie od sierpnia, 1981 do końca maja, 1982 roku przebywałem w Austrii, gdzie uczestniczyłem w różnych przedsięwzięciach, będących wyrazem sprzeciwu wobec wprowadzenia przez komunistyczny reżim w Polsce, stanu wojny z Narodem polskim.
Wśród osób biorącyh udział w tych przedsięwzięciach, czy kibicującyh naszym staraniom, był Aleksander Kalinowski, archeolog i pracownik Uniwersytetu w Wiedniu.
To był czas tzw.intelektualnych przygód pn. Polaków nocne rozmowy…
pewnej nocy spotkaliśmy się w jednej z wiedeńskich dyskotek, przeświadczeni iż w tak hałaśliwym otoczeniu, możliwość nagrania nas, zostanie znacznie zredukowana.
Konkluzja jaką wówczas wypowiedział Aleksander Kalinowski, w ciągu kolejnych dekad mego życia, nie dawała mi spokoju, powracając niczym mantra, w swej złowrogiej treści – z upływem czasu i kolejnych zdarzeń – nabierając kształtu tego, co coraz bardziej wydawało mi się nieuniknione…
Konkluzja była prosta i przerażająca w swej wymowie i zacytuję jej ogólny sens: Polacy utracą całkowicie zdolność wpływania na losy swej Ojczyzny, a oni sami ,staną się niewolnikami Obcych na własnej ziemi…wielu wyemigruje, ale będzie to nic innego, jak realizacja Planu Wielkiego Wygnania Polaków, wykorzeniania polskości i zastępowania jej mentalnością niewolników, którzy nie dostrzegają już swojego stanu zniewolenia. Kiedy stan upodlenia osiągnie swoje apogeum, wtedy nie będzie istnieć nawet jakakolwiek namiastka tego, co zwykli nazywać, polską państwowością – utracą zdolność do odbudowania państwowości i będą z tym stanem pogodzeni…wówczas pojawią się prawdziwi patrioci, którzy rozpoczną walkę o Odrodzenie Polski…
Serce mi podpowiada, że każdy przejaw patriotyzmu wśród moich rodaków jest godny upamiętnienia i szacunku, ale rozum twierdzi, iż powyższa konkluzja spełni się wbrew naszym …”zaklęciom i pielęgnowanym mitom,o naszym niezwyciężonym, narodowym charakterze”…
Jakżesz serce rośnie i łzy same napływają do oczu, gdy widzisz oprawę filmowo-muzyczną, ukazującą wspaniałe zwycięstwa oręża polskiego…
Czyż nie uronisz łzy rodaku, gdy oglądasz (jeszcze lepiej, gdy bierzesz w tym udział) Marsz Niepodległości…tyle tylko, że pomimo tych marszów, jakby coraz mniej szansy na tą Niepodległość…
Biegniesz do urny wyborczej, bo to twój, patriotyczny obowiązek i jako Polak masz przecież… obowiązki polskie…
Nie ważne, że po wyborach “jest, jak zwykle”…niemoc i – (cytując fragment mojego wiersza pt. Mgnienie): “(…) Bezradność pragnień, nie spełnialnych. Ludzka to droga, krótka, jak mgnienie…(…)”
Zamiast odrzucić pozorny – w swej wymowie głupi i tragiczny zarazem – “wybór mniejszego zła” – podążasz w tłumie otumanionych, zaczadzonych i zmanipulowanych , nie pomny swej odpowiedzialności za to, co będą przeżywać następne pokolenia twoich rodaków – Czas bezmiernego upodlenia i niewoli…
“Spoko”…przed nami, kolejne odsłony tego samego przedstawienia, w którym wyznaczono nam rolę “mierzwy historii”…
Plujcie na proroków, którzy Wam przepowiadają totalny upadek i zniewolenie, tym sposobem zagłuszycie swoje sumienia, o ile jeszcze jakieś posiadacie.
Wyśmiewajcie tych, którzy zadają Wam logiczne pytania w rodzaju: skoro od 1989 roku wszystkim ekipom chodziło o dobro Ojczyzny i Narodu, to jak to jest, że ten chocholi taniec, nadal się kręci, gdzie pospołu tańczą i zdrajca i patriota a ich “wspólnotę” tłumaczy się pod postacią tzw. “pojednania ponad podziałami”???
Jak to jest, że w ponoć polskim Sejmie, marszałek tego Sejmu rechocze w trakcie rozpatrywania wniosku formalnego, dotyczącego powołania Komisji, mającej zbadać najgorsze ze zbrodni , zbrodnie pedofilii?
Dlaczego ta kobieta tam jeszcze jest i z racji swej pozycji ,automatycznie niejako, wymusza na innych szacunek wobec siebie?
Dlaczego rządzący chcą budować relacje z Ukrainą na niepamięci i zlekceważeniu tysięcy ofiar ludobójstwa dokonanego przez szowinistów ukraińskich na ludności polskiej?
Dlaczego w Narodzie istnieje nieme przyzwolenie na bezmiar niesprawiedliwości i braku poszanowania dla norm prawnych, czyżby nazwa rządzącej partii (Prawo i Sprawiedliwość), miała Polakom zastąpić rzeczywiste Prawo i Sprawiedliwość?
Mógłbym tu wymieniać kolejne przykłady hańby zarówno rządzących, jak i tych, którzy stanowiąc “drugą stronę monety” – tzw. opozycję – jako całość… są złym szelągiem…
Macie tylko jedną drogę, aby przyszłym pokoleniom umożliwić Odrodzenie zarówno Narodu (takie odrodzenie jest niezbędne) jak Polski: Organizujcie się oddolnie w nieformalnych strukturach poziomych, jednocześnie całkowicie odcinając się od oficjalnego nurtu tzw. działań samorządowo-rządowych…
Musicie sobie uświadomić, że sitwy partyjne, w tym, narodowym Marszu ku Odrodzeniu, Wam nie tylko nie pomogą, ale uczynią wszystko, aby Wam w tym przeszkadzać.
Muszę to napisać wprost: w tym Dziele Odrodzenia Narodu nie ma miejsca na żadne “pojednanie ponad podziałami“, ponieważ Wasza zdolność do Dzieła Odrodzenia, zaczyna się od uświadomienia sobie podziału na: Polaków i Obcych…
Ten podział istnieje pomimo Waszych “zaklęć”, Waszej naiwnej wiary, że fakt istnienia hybrydy zwanej III R.P. “jest krokiem w dobrym kierunku”.
Parygmatem musi się stać świadomość, że: lepiej nie mieć żadnego Państwa, oraz złudzeń z nim związanych i rozpocząć w konspiracji budowę Państwa rzeczywistego, niż nadal brać udział w tej, zbiorowej mistyfikacji.
Mistyfikacja pt. III R.P. niebawem osiągnie stan takiego upadku, że nawet najbardziej zacietrzewieni zwolennicy mistyfikacji, zawstydzeni zamilkną i będą twierdzić, że tak na prawdę, to oni to też przewidywali…
Co zrobią ci, którzy dzisiaj twierdzą: “miejmy nadzieję, dopóki mamy chociażby taką Rzeczypospolitą, bo dzięki temu zawsze jest szansa na zmiany”…
Pytanie to raczej retoryczne, bo odpowiedż sama się narzuca…będą twierdzili, że…nie chcieli gasić ducha w Narodzie a w swoich w modlitwach, powierzali Kochaną Ojczyznę Boskiej Opiece…
Nasz Stwórca dał nam rozum i wolną wolę, więc jeśli źle wybieramy, to musimy się liczyć z tego następstwami.
Od trzech dekad ci, którzy wybierają, dokonują wyboru złego i wszelkie dywagacje na temat stopnia i nasilenia danego zła, może nie tylko nadwyrężyć ludzką cierpliwość,ale wystawia na ciężką próbę, cierpliwość samego Stwórcy…
Następstwa złych wyborów znajdą swoje apogeum konsekwencji, w czasie odpowiednim, to znaczy takim, gdy nastąpią warunki do: likwidacji państwowości zwanej polską, oraz rozpędzenia Narodu po całym, Bożym świecie, przy zostawieniu na terytorium Polski “ciżby posłusznych i szczęśliwych niewolników”…
Mam cichą nadzieję, że moje oczy nie będą już tego oglądały, moje uszy nie będą wysłuchiwać szyderstw Obcych, a moje serce nie przepełni się goryczą klęski, jakiej dozna Naród polski, ale…wszystko, co się działo i dzieje, wskazuje na to, iż Bezmiar Upodlenia nadchodzi…
Pozostaliście głusi na swoich wieszczów i proroków, szyderstwem odpłacając zatroskonaym o los Polski – Niechaj Pan Bóg Stwórca okaże Wam nieco litości i złagodzi Wasze upodlenie, wskazując nowych przywódców i sprawiając, aby Wasze dzieci i wnuki pozwoliły się wyprowadzić z symbolicznego Babilonu Wielkiego, zwanego Globalitaryzmem…
Jako swoiste Post Scriptum zacytuję Wam mój wiersz pt. Mgnienie, ponieważ każdy z nas, prędzej, czy później, zrozumie iż jego żywot, to w oczach Boga, nawet mniej, niż…Mgnienie…
” Wszystko, co było
nastało słowem;
Pośród zwątpienia
Przyobleczone,
w oczekiwania niemoc…
Nasze stulecie:
Korowód ofiar;
na mrok niebytu,
skazanych…
Wszystko, co będzie
Czy także stanie;
pomnikiem krzywdy,
zapomnianej?
Bezradność pragnień,
nie spełnialnych
Ludzka to droga,
krótka, jak mgnienie…” – napisałem w czasie pobytu w Ojczyźnie, w Wałbrzychu, pod koniec grudnia,1999 roku…