Czy to już koniec…

Taki tytuł, zwłaszcza po poprzednim tytule, w którym stwierdzałem, że nie należy się spodziewać tzw. dalszego ciągu ależywi niechaj nie tracą nadziei, ona umiera na końcu…

Nie wiem na ile jest to ważne dla Was, jako Wspólnoty języka, Wspólnoty przeszłości i przyszłości, czy też dla Was, jako poszczególnych Jednostek, ale ja, skoro nadal oddycham, to nie zamierzam ogłosić, że Nic się nie zmieni…niczego lepszego się nie spodziewam…

Tym bardziej, że w niespełna trzy tygodnie po moim, ostatnim tekście, ja osobiście otarłem się o śmierć – nie pierwszy i zapewne, nie ostatni raz…miałem zawał serca i przez moment myślałem, iż ” to sobie wykrakałem, tzn. ciąg dalszy nie nastąpi”…

Rozwój bierzących wydarzeń nie zapowiada niczego dobrego – mamy warunki pełzającego stanu wojny…”wojny wszystkich z wszystkimi”…

Nie jest najważniejsze , aby teraz rozstrzygać, kto personalnie odpowiada za obecny stan rzeczy, ponieważ ważniejsza jest odpowiedź na pytanie: w jaki sposób przygotować się na najgorsze???

Wydaje mi się, że: początkiem jest rozpoznanie ilu jest takich, którzy w razie tego najgorszego…położą swoje życie na szali? Kwestia następna, to jak ich ze sobą poznać, zgromadzić i sprzymierzyć?

Odpowiedź na te pytania jest ważna dla nas, Polaków i każdego innego Narodu, ponieważ niezależnie od tego, czy nam się to podoba, czy też nie…stoimy, jako poszczególne Wspólnoty narodowe, przed groźbą całkowitej likwidacji tego typu Wspólnot.

Każde działanie, lub w niektórych przypadkach, powstrzymanie się od działania…może mieć absolutnie decydujace znaczenie dla naszego istnienia, jako Wspólnoty.

Wielu z nas doświadczy w najbliższej przyszłości presji, jakiej nigdy dotąd nie doświadczyło – jeżeli chcemy przetrwać to musimy budować, lub wzmacniać , już istniejące związki z tymi, którzy myślą podobnie, ale jednocześnie świadomie ,z żelazną konsekwencją, odrzucać wszelkie propozycje jakie będą składane przez “macherów chaosu”

Nie dajcie się wmanewrować w koncepcję o tzw.zgodzie narodowej, czy jakiejś formie “pojednania”…to będzie kolejne oszustwo ze strony tych, którzy służą Systemowi lucyferiańskiego Globalitaryzmu.

Tak, dojdzie do utraty przez USA roli dominujacego mocarstwa – nie ma tu znaczenia czy za sprawą globalnego, czy ograniczonego terytorialnie, konfliktu…wystarczy tzw. Wielki Reset Finansowy, aby pozycja USA została zredukowana do roli, jaką według zapowiedzi Pisma Świętego, będzie ono pełnić, będąc Jedynie… “jednym z dziesięciu królów”, może nieco bardziej wpływowym, z uwagi na posiadanie środków jeszcze z okresu swojej mocarstwowości.

Pamiętajcie , nasza Wspólnota nie może wchodzić w skład Systemu lucyferiańskiego, czyli w skład Globalitaryzmu, chyba że pragniemy sprzeciwić się Jezusowi Chrystusowi i Jego Królestwu, które według jasnej deklaracji wyrażonej w Modlitwie Pańskiej “Ojcze Nasz”…Ma Nadejść na ziemię, tak aby Wola Boża działa się tak w Niebie, jak i na ziemi”…

Nasze działanie to “prostowanie ścieżek Pańskich, gdyż zbliżyło się Królestwo Boże”…prostowanie jest zaledwie wstępem do odrodzenia naszego bytu, jako Rodzaju Ludzkiego w pełnej zgodzie i harmoni z Zamierzeniem Boskim.

A więc nie jest to koniec, ale raczej koniec naszych wyobrażeń i złudzeń, natomiast początek długiej drogi poprzez “ucisk i opresję, jakich nigdy wcześniej, nie doznał Rodzaj Ludzki”

Polecam odszukanie i uważne zapoznanie się na tym blogu, z moim tekstem z ubiegłego roku pt. Władcy chaosu…

Po jego przeczytaniu, zrozumiecie co mam na myśli pisząc, że to nie koniec, ale raczej początek… długiej drogi poprzez ucisk i opresję…

1 thought on “Czy to już koniec…”

  1. Terazniejsza sytuacja polityczna swiata przeraza mnie W Polsce sily anty religijne staraja sie narzucic nam swoja wole Obawiam sie ze skaczy sie to rozlewem krwi i dalszego podzialu ludzkiego Europa chce narzucic nam swoje warunki i nie spoczna zanim nie stworza haosu

    Reply

Leave a Comment