Bicie piany a sprawa polska…

Obserwuję z daleka to, co dzieje się w Ojczyźnie, mam więc szerszą perspektywę – zupełnie tak samo, jak obserwowanie lasu z pewnej odleglości…stojąc w samym lesie, widzimy najbliższe drzewa i nasza perspektywa jest ograniczona – wielu odmawia mi prawa do wyrażania opini, bo nie mieszkam w Polsce…

Tylko oni są “prawilni”,aby opinie wygłaszać, ba…niektórzy z nich, podpierają się tzw. “legendarną działalnością” opozycyjną i wywodzą z tego wniosek,że tylko im wolno wygłaszać “jedynie słuszne opinie”, notabene – jestem także byłym więźniem politycznym, odznaczonym Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski (Nr. 434-2009),odznaczenia nie przyjąłem, bo: “można je jedynie przyjąć od władz Niepodległej Polski, lub o taką Restytucję Polski,walczących”…

Tymczasem prawda jest z taka, że tzw. “dyskurs publiczny”, to nic innego, jak zwyczajne “bicie piany”, które w żadnym stopniu nie przynosi pożytku dla “Sprawy Polskiej”.

Należy zacząć od tego, jak ta “Sprawa Polska” jawi się w treści owego “dyskursu publicznego”?

Możnaby tu użyć tezy, jaką wyraził w tej materii Pan Stanisław Michalkiewicz, iż:“spór dotyczy rozmiarów łajdactwa”…

Cała reszta społeczeństwa zrozumie własciwe rozmiary łajdactw poszczególnych stronnictw,kiedy będzie za późno, na jakiekolwiek przeciwdziałanie.

Osobiście jestem zdania, że już jest za późno i należy podjąć starania o tworzenie w warunkach konspiracji, fundamentu przyszłego Państwa Podziemnego narodowej Wspólnoty Polaków, przy udziale i w ramach “resztówki” tej Wspólnoty.

Dalsze “bicie piany” wokół pozornie istotnych zagadnień typu: kto wygra wybory jesienne, co zrobi koalicja europejska – czyli wspólnota “zaprzaństwa”, czy “dzierżawcy monopolu na patriotyzm” – to kontynuowanie działań pozornych…

Federaści – zwolennicy federalizacji Europy, a tym samym regionalizacji Polski – otwarcie nawołują do decentralizacji naszego Kraju, czyli rozbicia dzielnicowego w stylu XXI wieku.

Narodowcy skłóceni i wzajemnie oskarżający się o agenturalność nie mają szans, na rzeczywistą obronę Racji Stanu Narodu polskiego.

Zanim doszło do Marszu Niepodległości, w ubiegłym roku i wobec ogłoszenia przez Prezydenta Andrzeja Dudę zamiaru stanięcia na czele tegoż Marszu, napisałem tekst, w którym przestrzegałem Pana Roberta Bąkiewicza, że Marsz Niepodległości zostanie zawłaszczony i pozbawiony swojej mocy, jako oddolna, narodowa inicjatywa.

Pan Stanisław Michalkiewicz sam przyznał, że pytany przez narodowców o tą kwestię doradził im, iż w zaistniałej sytuacji, nie mają wyjścia, bo przecież ludzie przyjadą do Warszawy, a więc Marsz musi się odbyć…

Pan Stanisław Michalkiewicz miał ogromną rolę w podjęciu przez narodowców problemu uroszczeń wysuwanych przez żydowską wspólnotę rozbójniczą “przesiębiorstwa holokaust” i wspartych przez Ustawę 447 Just…

Tymczasem, ja proponowałem, aby “wszystko postawić na ostrzu noża” i zamiast jedynie akcji uświadamiania społeczeńtswa i zbierania podpisów pod Listem do Trump’a, owszem zebrać podpisy od Polaków nie pod prośbą, ale żądaniem do władz warszawskich,by Ustawa autorstwa Stanisława Michalkiewicza została uchwalona…

W mediach narodowych usłyszałem wypowiedź Pana Roberta Bąkiewicza, że przykłady z przeszłości wskazują,iż nawet miliony podpisów Polaków pod Petycjami, zostały zmielone i wyrzucone do kosza.

Drodzy Panowie Bracia, powtarzam: nie chodzi o bicie piany, ale postawienie sprawy na ostrzu noża – albo ten rząd zacznie spełniać oczekiwania Polskiej Racji Stanu, albo należy go wyrugować i to nie przy pomocy tzw. “demokratycznych narzędzi” – te jak wszyscy wiemy, NIE SPEŁNIAJĄ I NIGDY NIE SPEŁNIAŁY SWEGO PRZENZACZENIA – ale choćby za sprawą Pospolitego Ruszenia i rozwiązań siłowych.

Pan Robert Bąkiewicz i w tej materii wyraził zdanie, że on nie będzie wzywał do szturmu na Sejm…

Szanowny Pan Stanisław Michalkiewicz też nie daje nam żadnego remedium poza enigmatycznym – dotyczącym “starych kejkutów”, które rzekomo rządzą Polską, tzn. “należy ich przekonać lub ich pozabijać”.

Przede wszystkim: ponieważ “stare kejkuty” w odpowiednim czasie, dokonały przewerbowania się na służbę u naszych “przyszłych sojuszników”, to logicznie rzecz całą traktując: nie sprawują one władzy niepodzielnej, a jedynie są wykonawcami woli Obcych.

Biciem piany nazywam wszelkie dywagacje wokół tego, co zrobić, aby “stare kejkuty” nakłonić, skusić, czy zmusić do ” …stanięcia po stronie Narodu.

Modus operandi “starych kejkutów” to frymarczenie Polską i z takimi łajdakami, nie prowadzi się żadnej gry, tylko się ich likwiduje.

Szanowny Pan Stanisław Michalkiewicz, którego trafne analizy niezwykle sobie cenię, powinien nam wszystkim odpowiedzieć na jedno pytanie: Panie Stanisławie, Pan w kwestii Sprawy Narodowej, myśli, “że to wszystko, tak na prawdę”, czy uprawia Pan publicystykę na najwyższym poziomie, ale nie wykraczającą poza tzw. “ramy legalizmu”???

Powyższe pytanie “przebijało się” w moim poprzednim tekście, ale w tym stawiam je otwarcie i jeśli Media Narodowe nie podejmą tej kwestii, to stawiam ostatecznie Tezę, że one w swojej większości, też nie zamierzają działać tak, “aby było tak, jak naprawdę być powinno”, ponieważ krępują je “więzy legalizmu” i de facto, uznanie obecnych władz za państwowe – a co za tym idzie, w pełni polskie przedstawicielstwo Narodu polskiego…

Panowie Bracia, przestańcie bić pianę i wreszcie powiedzcie Polakom Prawdę: Począwszy od września 1939 roku, aż do chwili obecnej, NIE MA POLSKI NIEPODLEGŁEJ, SUWERENNEJ, zmieniające się rządy, podające się, czy nawet uznane przez opinię miedzynarodową, za polskie- realizowały i nadal realizują- Obce Racje Stanu, a końcowym rezultatem, jaki jawi się już na horyzoncie najbliższej przyszłości, będzie całkowita likwidacja ostatnich pozorów tzw. III Rzeczypospoliej Polski.

Nie mam tu na myśli deklaratywnej postawy , wrażonej słowami, ale w swej konsekwencji, nie rodzącej żadnych działań, lub tzw. działania pozorne…

Panowie Bracia, albo nadal bedziecie “bić pianę”, uprawiając własne poletka publicystyki, która pozwala Wam na egzystencję na pograniczu Systemu i nadal tworzyć fałszywą legendę o Waszej antysystemowości – legalne działania w ramach i za przyzwoleniem tegoż Systemu, wystawia Wam świadectwo, co najwyżej oprtunizmu, ale napewno nie antysystemowości, czy dążenia do realizacji rzeczywistej Racji Stanu Polski – Albo, porzucicie złudną nadzieję doprowadzenia do Restytucji Wolnej Polski dla wolnych Polaków i podejmiecie się wysiłku budowy Państwa Podziemnego Wolnych Polaków…

Państwo Podziemne Wolnych Polaków to zbiorowy obowiązek prawdziwych patriotów polskich i o tym w swej publicystyce pisze Pan Aleksander Ścios – nie zauważyłem, abyście go Panowie Bracia cytowali…

Podejrzewam również, że nie zacytujecie także tego tekstu, autorstwa nieznanego banity politycznego, który stawia Sprawę Polską otwarcie:Polska się odrodzi ale tylko za sprawą usunięcia zdrajców, agentury, oportunistów i zwodzicieli praktykujących “działania pozorne”.

Panowie Bracia Wasze rachuby, że w jesiennych wyborach zdołacie “coś ugrać”, są tragi-komiczne, bo przypominaja mi człowieka, który siada do gry w pokera z grupą profesjonalnych szulerów, choć on sam, ma zaledwie podstawową wiedzę na temat tej “gry”…

Jeżeli nawet zdołacie wprowadzić kilku, czy nawet kilkunastu posłów (co jest mało prawdopodobne), to przecież w warunkach tzw. “demokracji” (ja nazywam to otwarcie demon-kracją, czyli rządami demonów), NIE DOKONACIE RESTYTUCJI WOLNEJ POLSKI NA MIARĘ WOLNYCH POLAKÓW.

Owszem, możecie pozyskać możliwości wchodzenia “w układy, porozumienia,transformacje, czy zmiany o charakterze pozornym” będzie to tylko uczestnictwo w Systemie i jego uwiarygodnienie wobec szeroko pojętej opini prawdziwych Polaków, ku uciesze zaprzańców i zdrajców, bo dzięki Waszemu uczestnictwu, oni nadal będę mogli pasożytować na historycznym, polskim Narodzie – wszystko po to, aby w końcowym rezulatacie doprowadzić do całkowitej likwidacji Narodu i sprowadzenie go do roli “mierzwy historycznych przemian” na drodze do New World Order…

A konkretnie? – Skończcie z przekonywaniem przekonanych, zacznijcie ich organizować w środowiska i struktury nieformalne – czyli nie zabiegajcie o ich rejestrację u władz de facto antypolskich – i przygotowujcie ich do przyszłej Insurekcji Narodowej…

Oczywiście nie wzywam, aby już dzisiaj “stawiać kosy na sztorc”… ale skoro Upańcy dokonują masowych przemytów broni, to czy my tego nie potrafimy zorganizować? Skoro tzw. “oficjalne władze tzw. III R.P. mają “w czterech literach” nasze, narodowe bezpieczeństwo i bezpieczeństwo poszczególnych Polaków kpiąc sobie z tzw. zapisów konstytucyjnych na temat “prawa do obrony koniecznej” przy jednoczesnej odmowie posiadania “narzędzi do takiej obrony” – To wypada nam, zamiast biadolić “w milczeniu się zbroić”…

Owszem Szanowny Panie Stanisławie Michalkiewicz: “Naród nie może utracić zdolności do tworzenia żywej kultury”, ale przecież nie tylko po to, aby ten Naród, mógł kupować Pana, wielce słuszne i cenne dla “budzenia Ducha Świadomości w narodzie”, publikacje…

Ten Naród musi zrozumieć, że: Na istnieniu narodowego Państwa Polaków nikomu nie zależy, poza samymi Polakami, ale skoro tak, to na stole musi leżeć opcja Insurekcji Narodowej, bo tylko taka opcja, jasno wyartykułowana i wsparta przygotowaniami, przywrócić może Polskę dla Polaków.

Jeżeli Panowie Bracia nie aprobujecie moich tez, to przyjdzie Wam się z nimi ponownie zmierzyć, jak Polska zostanie zlikwidowana…

Na koniec, moje ostatnie przypuszczenie, graniczące z pewnością: Polska, jaką znamy dzisiaj, już niebawem zostanie zlikwidowana – nie ma znaczenia tutaj kolejność tych wydarzeń – za sprawą realizowania (uroszczenia są już realizowane, tylko my, jeszcze o tym nie wiemy, lub nie potrafimy wykazać,że to już ma miejsce) rozbójniczych uroszczeń żydowskich, tudzież tzw. “regionalizacji Polski”, przy jednoczesnym, dalszym pogłębianiu procesu pozbawiania ostatnich pozorów sprawowania władzy przez tzw. rząd warszawski, będący “zespołem kabareciarzy udających rząd”, czy wręcz interwencją zbrojną sowietu europejskiego “zaniepokojonego rozwojem faszyzmu w Polsce” – to ostatnie, niezależnie od tego, czy Panowie Bracia, będą nadal tylko “bić pianę” działań pozornych, czy przystąpicie do działań rzeczywistych – skoro taka jest diagnoza, to nie rozumiem, czego tu jeszcze się obawiać oraz, o co “kruszyć między sobą kopię”,skoro i tak, chcą z nas uczynić “mierzwę historycznych zmian”???

Zatem, do Dzieła Panowie Bracia – a Dzieło Wasze jest ważne, bo wystawi Wam świadectwo wobec przyszłych pokoleń Polaków – Albo będą to Polacy, albo jedynie zbiorowisko ludzi mówiących po polsku, bo akurat nie każdy nauczył się np. hebrajskiego…rosyjskiego, angielskiego czy niemieckiego…CHYBA, ŻE MACIE PRZEŚWIADCZENIE, IŻ POKOLENIA PRZYSZŁYCH POLAKÓW, BĘDĄ TYLKO MÓWIĆ PO POLSKU, ALE Z SERC, WYZBĘDĄ SIĘ POLSKOŚCI – TACY “POLACY” NIE POTĘPIĄ WAS, ALE WRĘCZ BĘDĄ CHWALIĆ, ZA: “WASZ KULT DZIAŁAŃ POZORNYCH”…

1 thought on “Bicie piany a sprawa polska…”

  1. B edac ,niestety w Polsce tez widze,ze sytuacja Polski wyglada tragicznie i juz stracilem nadzieje ,ze cos nas uratuje. Pozdrawiam i dzieki za Twoj blog.

    Reply

Leave a Comment