Należę do pokolenia, które stopniowo odchodzi z tego padołu łez, pozornego szczęścia i ginących na naszych oczach narodów…
Niezależnie od zasobu osobistego optymizmu powinniśmy “stanąć w prawdzie” i chociaż przed samymi sobą, przyznać się do uczestnictwa (w mniejszym, lub większym stopniu – w zależności od naszej spostrzegawczości i wyobraźni) w perfidnej grze pozorów.
Wypowiadam się w swoim imieniu, bo wielu moich rodaków z mojego pokolenia “odcina kupony” ze swojej “legendarnej działalności” opozycyjnej.
Przyjmują ordery i odznaczenia, startują w wyborach do tzw. “władz przedstawicielskich” i zagłuszają w swoich sumieniach głos, który krzyczy: “skoro obecna III R.P. to kontynuacja ustaleń “magdalenkowo-okrągłostołowych, skoro kiedyś byłeś pryncypialnie przeciwko tzw. “kontynuacji i porozumieniu ” to dlaczego przyjmując zaszczyty, de facto akceptujesz fałsz i brak rozliczenia winnych za PRL?”
Jesteś “legendą” na usługach kłamstwa dziejowego i kiedyś, przyszłe pokolenia przeklną pamięć o takich, jak ty”…
Nie przyjąłem przyznanego mi Krzyża Oficerskiego Orderu Odrodzenia Polski, bo jak to wyraziłem w liście do tzw. “władz” (cytat) ” Odmawiam w/w odznaczenia, ponieważ można je przyjąć, jedynie od władz Odrodzonej Polski, lub o taką Restytucję Polski, walczących” (koniec cytatu – całość jest w tym linku, na wstępie opis sytuacji,w jakiej się dowiedziałem [ po blisko dwóch latach od przyznania mi odznaczenia przez Prezydenta Lecha Kaczyńskiego] o samym fakcie odznaczenia mnie, na końcu tekst mojego Listu-Odmowy – szczególnie polecam komentarze pod tym tekstem… oraz umieszczenie własnych. poniżej link:
www.walbrzyszek.com/walbrzyszanin-nie-przyjal-krzyza-oficerskiego-orderu-odrodzenia-polski-14706
Moja odmowa przyjęcia odznaczenia jest moją, osobistą deklaracją, że nie chcę mieć nic wspólnego z mistyfikacją,jaką jest III R.P.
Nie biorę również udziału w “wyborczej hucpie”, ponieważ przytłacza mnie wręcz świadomość, że we współczesnym świecie nie ma czegoś takiego, jak “demokracja oparta na systemie przedstawicielskim”…
Jeżeli ktoś z Was myśli, że tutaj w USA coś takiego istnieje i mamy tu do czynienia z kontynuacją Republiki, jaką stworzyli tzw. “ojcowie demokracji amerykańskiej”, to bardzo się w swoim myśleniu myli.
Republika USA umarła zaraz po tym, jak w wyniku ideologicznego sporu pomiędzy Hamiltonem i Jefersonem, ten pierwszy – zwolennik monetaryzmu – możnaby rzec: ojciec ideologi lichwiarskiej w USA – “wygrał ten spór”, ale tylko dlatego, że w owym czasie już umacniała swoje wpływy “diaspora lichwiarska prominencji i wpływu żydowskiego”.
Znane są dowody historyczne na wspieranie przez ową “międzynarodówkę lichwiarską”, nie tylko obu stron walczących w wojnie secesyjnej, ale ślady ich lepkich łap można odnaleźć we wszystkich, kolejnych konfliktach, wojnach światowych, wojnach o pokój, czy “operacjach stabilizacyjnych na rzecz tzw. demokracji”.
Wielka mamona kształtuje świadomość narodów, niszczy ich tożsamość i wiedzę o własnej przeszłości, aby w końcu uczynić z tych narodów “mierzwę “- czytaj: nawóz – historii.
Polska otrzymała “rangę poligonu doświadczalnego” ( nie po raz pierwszy i nie ostatni), kiedy “macherzy-inżynierowie nastrojów”, za pomocą tzw. “bodźców ekonomicznych” dokonywali kolejnego “historycznego zakrętu” i postanowili, że czas skończyć z dalszym “udawaniem walki tzw. obozu postępu z obozem imperialistycznym” i przeprowadzić tzw. “transformację ustrojową” – Powstała Pierwsza Solidarność, która w najśmielszych planach “macherów nastrojów” nie była przewidywana, jako ogólonarodowe ruszenie przeciwko PZPR.
Jak zwykle w takich “przypadkach” macherzy mają plan “B”,a niekiedy nawet “C” i “D”…
Plan “B” przewidywał w pierwszej kolejności wypowiedzenie wojny zbuntowanemu Narodowi, następnie selekcję wyaresztowanych pod kontem ich ewentualnej przydatności w przeprowadzeniu “transformacji”, czyli takich “zmian”, które zagwarantowałyby macherom dalsze “pasożytowanie na historycznym Narodzie polskim”.
W trakcie selekcji okazało się, że niektórych aktywistów tzw. “opozycji demokratycznej” można kupić, innych zastraszyć, czy zaszantażować, ale są tacy, którym należy “zorganizować ostatnie w ich życiu, spotkanie z nieznanymi sprawcami, czy tzw. samobójcą”…
Nie wszystkich, którym “wyznaczono powyżej opisane zdarzenia losowe”, zlikwidowano, kierując się zasadą, że niektórzy z nich “poczują się zobligowani ” do opuszczenia Polski, mając jako alternatywę, odejście z tego, ziemskiego padołu…
Wobec mnie zastosowano kilkakrotnie “scenariusz z nieznanymi sprawcami” i fakt, że piszę te słowa, mogę jedynie zawdzięczać albo Opatrzności Bożej, lub jednemu z dwóch “czynników” tzn. 1) chciano mnie tylko mocno nastraszyć, licząc na moją chęć zachowania życia; 2) głupi, lub nie do końca świadomy zagrożenia, ma dość często szczęście;
Wszystko to, jest częścią perfidnej gry, wobec której musicie zająć stanowisko…
tak, musicie, albo ta gra, wbrew waszemu szczeremu optymizmowi “wkręci was w swoje tryby”, przemieli i wypluje, jako “nawóz historii” – dla dobra przyszłych władców Ziemi…nie miejcie złudzeń, tylko nieliczni spośród Was dostąpią zaszczytu zasiadania przy stole władców Ziemi, zdecydowana większość z Was .będzie leżeć pod tym stołem i chwytać “okruszki przywilejów należnych szabesgojom” – “okruszki” razem z nieukrywaną pogardą dla Waszej roli, jaką Was obdarzono.
Ponawiam tutaj Apel do tzw. “starych kejkutów” – jak nazywa spec-służby, Pan Stanisław Michalkiewicz – niebawem będzie za późno, abyście mogli stanąć po stronie Narodu polskiego – będzie za późno, bo nie będzie już Narodu polskiego.
Nie będziecie mogli odnaleźć , w miarę zorganizowanego środowiska narodowego i nie będziecie mieli komu,y zaoferować swojej pomocy, a wtedy…wtedy wasi mocodawcy uznają, że nie jesteście już im do niczego potrzebni – pies, którego szczekanie i gotowość do gryzienia staje się zbyteczna, degradowany jest do rangi psa bezdomnego.
A tak właśnie będzie, gdy kolejne pokolenia Polaków wychowane w tresurze poprawności politycznej i uwielbienia dla religii holokaustu, nawet nie pomyślą o buncie przeciwko swoim Panom – staną się niewolnikami szczęśliwymi, czyli takimi, dla których stan zniewolenia jest stanem normalnym, pożądanym i jedynym, jaki znają…
W tych dniach podniecacie się “małą gierką wyborczą” na geograficznym terytorium zamieszkałym ciągle przez polsko-języczną większość ( narodowa,polska większość już nie istnieje ) i wiele wskazuje, że PISraleczycy zwyciężą z KOfolksdojczami, ba wielu deklaruje “gorącą, fanatyczną wiarę w konstytucyjną większość PISraelczyków…”
W takiej “wersji scenariusza dla Polski” będziemy świadkami z jednej strony: utajnienia oddawania Polski w pacht okupantów żydowskich, ale jednocześnie z tzw. “konstytucyjnym zamocowaniem” procesu oddawania bogactwa Narodu polskiego, “narodowi wybranemu”.
Słusznie zauważył Pan Stanisław Michalkiewicz, iż nie należy się tu “spodziewać jakiejś ostentacji”…
Mają również rację ci, którzy dzięki darowi wyobraźni, przewidują różne działania, których “rozpoznanie” zostanie skutecznie ograniczone za sprawą tzw. “parawanów działań licencyjno-finasowych”, w sferę których ,dostęp mają “nieliczni sprawdzeni”…
Osobiście “idę dalej” i wysuwam przypuszczenie, że rozpoznane w minionych latach zasoby bogactw polskiej ziemi, zostały już – jeśli nie zapisane – to przynajmniej solennie obiecane, “narodowi wybranemu” – czy może “narodowi cudownemu”, jak to określił w jednym ze swoich wystąpień Jarosław Kaczyński,który stwierdził,że “Izrael to cud naszych czasów”…
Nie “martwcie się”, jeśli zabraknie Kaczyńskiego, to “nogami w miejscu, drepcze z niecierpliwości, wielu innych “miłośników Izraela i parchatej wspólnioty”…
Nie będę ich wymieniał z nazwisk, choć niektórych już “rozpoznałem”…niektórzy z nich, nawet “ubierają” swojej poddaństwo i zachwyt dla chazaro-global-nazistów w treści “żywcem wyrwane z kontekstów Pisma Świętego”…
Fakt istnienia proroctwa ( jako jednego ze znaków przyjścia Królestwa Bożego) na temat tzw. “wielkiego Izraela i trzeciej świątyni” wiążą jednoznacznie z błogosławieństwem Boga Stwórcy dla tych “idei”…
jakby nie pamiętając o tym, że sam Jezus Chrystus wykluczył odrodzenie ziemskiego Izraela – Izraela historycznie-starotestamentowego…
Kiedy apostołowie będący świadkami wniebowstąpienia Jezusa Chrystusa zapytali go: “Kiedy dokonasz odrodzenia Izraela? ” – apostołom, jako żydom wychowanym w tradycji mojżeszowej, nie mieściło się w głowie, że Mesjasz, za którego uznawali Jezusa Chrystusa, odchodzi, podczas gdy Izrael nadal jest pod okupaqcją Rzymu…
Wówczas Jezus Chrystus im wyjaśnił ” Jam po to się narodził i na świat przyszedł, aby odnaleźć ostatek Izraela”…
Następnie dał im jeden nakaz, aby ” wszystkim narodom, ludom i językom,głosili Dobrą Nowinę o Królestwie Bożym, iż oto zbliża się chwila zapowiedziana przez proroków i Królestwo Boże zstąpi na ziemię – oraz, co wyraża najlepiej Modlitwa Pańska: “Ojcze nasz”…”wola Boża będzie się dziać na ziemi, tak, jak dzieje się w Niebie…
Po tym można rozpoznać “fałszywych proroków i nauczycieli”, że zamiast oczekiwać przyjścia Królestwa Bożego na ziemię, a tym samym nastania na ziemi Woli Bożej…wmawiają Wam, że jeśli sobie zasłużycie, lub okażecie wiarę w ich nauczanie, to po śmierci pójdziecie do Nieba. Bóg Stwórca nie po to stworzył ziemię, zasadził na niej ogród Eden, osadził w tym rajskim ogrodzie pierwszych ludzi, dając im nakaz, by się rozmnażali a ziemię czynili dla siebie użyteczną ( poprzez rozszerzanie ogrodu Eden na resztę planety), aby po buncie Lucyfera, aniołów i ludzi, miał uznać się za zwyciężonego i zrezygnować ze swojego, pierwotnego Zamierzenia…ten kto tak myśli jest moim, skromnym zdaniem, największym bluźniercą i wrogiem Boga Stwórcy i Jego Syna, Jezusa Chrystusa.
Piszę o tym, ponieważ w trakcie rozpoznawania szczegółów perfidnej gry, gdzie jesteśmy tylko pionkami na szachownicy, ba…gdzie całe narody są takimi pionkami, nie możemy zapominać, iż we wszchświecie toczy się Wielka Gra pomiędzy Bogiem Stwórcą a Lucyferem i większość ludzkości – nawet sobie tego nie uświadamiając – stoi po stronie Lucyfera…
Likwidacja Narodów i tym samym, narodowych państw, to cel Lucyfera, który używa narzędzi takich jak: demokracja, polityczna poprawność, relatywizacja dobra i zła, dowolność wyboru płci, sodomia, ale nade wszystko pedofilia i różne inne formy krzywdzenia dzieci…
Współczesne rządy, jeśli nawet nie wspierają otwarcie wyżej wymienionych zbrodni, to swoją bezwolnością i brakiem zdecydowania wpisują się w Plan Lucyfera…
Księga Apokalipsy wzywa “ludzi dobrej woli ze wszystkich narodów, ludów i języków (czytaj wspólnot językowych) : Wyjdźcie z Babilonu Wielkiego, abyście nie byli współwinnymi jego zbrodni”…
Ten, symboliczny Wielki Babilon, to wspólczesne nam systemy polityczno-religijno-finasowe – charakteryzują się one wszystkie jedną, wspólną cechą: zbrodniczością mającą swoje źródło we wszystkim, co nie jest zgodne z Wolą Boga Stwórcy
W przeciwieństwie do nich, ci którzy ich nie wspierają, to Ludzie Dobrej Woli – inaczej, ludzie uznający Wolę Boga Stwórcy i tęskniący za tym, aby Wola Boża zapanowała również na Ziemi – Planecie Rodzaju ludzkiego.
Z wyprzedzeniem wobec szyderstw i potępienia ze strony zboków i wszelkiej maści antagonistów Pisma Świętego – Sąd należy do Boga Stwórcy i Jezusa Chrystusa niezależnie od tego jak głośno będziecie się naśmiewać i wyszydzać – mark this words when your time is done – pamiętajcie te słowa w chwili, gdy zakończy się wasz czas
Co więc tu mamy?
Z jednej strony powodowani naiwną wiarą w “moc sprawczą waszego aktu wyborczego” pobiegniecie do “urn wyborczych” i dacie rękojmę do sprawowania pieczy nad waszym losem tym, którzy już wcześniej Was zdradzali…niektórzy twierdzą, że zdrada w wykonaniu PISrealczyków jest im bardziej miła, bo jej gorycz jest “osłodzona” pięknymi mowami Prezydenta, Premiera i tzw. “naczelnika III R.P.”…
Kiedy za słowami stoją jedynie pozorne działania, “słodkość zasłyszana” zamienia się w gorycz rozczarowań – kolejnych rozczarowań, od tych, z czasów PRL-u po dzisiejszą hybrydę, zwaną “wolną” III R.P.
Możecie – pisałem wcześniej na tym blogu – poprzeć Konfederację, lub w ogólnym znaczeniu tych, którzy jeszcze Wami nie rządzili – nie wiadomo, czy będzie lepiej, ale być może będzie inaczej…
Niewykluczone, że “tym nowym” nagle przyjdzie do głowy i ich sumień, aby sprzeciwiać się oddawaniu Polski i jej bogactw “narodowi wybranemu?
Trudno to ocenić, ale skoro jesteście narodem “twardego karku” przedkładajacym pogląd, iż “jakoś to będzie, bo zawsze, jakoś tam było”, nad rozum i trzeźwą ocenę, to wybierzcie przynajmniej innych od tych, którzy już “pokazali”, czego można się po nich spodziewać.
Osobiście nie mam zamiaru w tym brać udziału, ale jeśli postawienie na “nowych” choćby opóźni totalną grabież Polski, to będzie to jakiś ,chwilowy “zysk”…
Wreszcie jest koncepcja inna: nie ogladając się na obietnice przedwyborcze rozpocząć proces organizowania się oddolnie i poza systemem.
W ciągu najbliższych, dwudziestu lat, taki proces może zaowocować w sposób różnoraki i niekoniecznie szczęśliwy dla wszystkich:
Część patriotów sięgnie po przemoc, aby zapłacić zdrajcom, jak to bywało dawniej;
Inni będą krzewić rzeczywistą wiedzę historyczną i kulturę narodową, aby uchronić zdolność do kreowania narodowej tożsamości ,w warunkach totalnej okupacji;
Spora część będzie kolaborować, najczęściej nazywając to: “pragmatycznym dostosowaniem się do istniejących warunków”;
Jeszcze inni wyemigruja do innych części świata w złudnej nadziei, że tam może jest jeszcze w miarę normalnie;
Pozostali dokonają “emigracji wewnętrznej”, dbając wyłącznie o swoje własne interesy i jeśli będą okazywać jakiekolwiek postawy narodowego patriotyzmu, to prawdopodobnie przy okazji jakiś meczów i rozgrywek sportowych…
Jak wiadomo – nawet, w najbardziej zniewolonym społeczeństwie, nie może zabraknąć chleba i igrzysk…